wtorek, 14 lipca 2015

Pubbingu ciag dalszy

Jeden pub wiosny nie czyni, wiec przy okazji zwiedzania Bristolu zajrzelismy do dwoch kolejnych :)

W pubie Colston Yard kuchnia byla nieczynna i musielismy sie ratowac chipsami.
W kolejnym trafilismy na promocje 2 burgery w cenie jednego.


A przy okazji tez pokrecilismy sie w okolicy Bristolskiej starowki, pelnej urokliwych wiktorianskich budynkow i kretych ulic.



Na uwage zasluguje tez okolica dokow - bo Bristol, przynajmniej w dawniejszych czasach opieral sie na przemysle stoczniowym. Miasto nie jest polozone bezposrednio nad morzem, ale w czasie przyplywu dalo sie tu doplynac statkami oceanicznymi. Wraz z upadkiem znaczenia transportu morskiego okolica dokow podupadla, ale w ostatnich latach zostala zrekonstruowana i dzis mieszcza sie tu fajne kafejki, akwarium, muzeum technikii itp.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz